Gościem burmistrza Tucholi Tadeusza Kowalskiego był w czwartek (09.11) Andrzej Wegner, były starosta tucholski, który pełnił tę funkcję przez dwie kadencje – od 1999 do 2006 roku.
Został pierwszym włodarzem powiatu po reformie administracyjnej, która z dniem 1 stycznia 1999 r. wprowadziła nowy, zasadniczy trójstopniowy podział terytorialny państwa na gminy, powiaty i województwa.
Termin wizyty zbiegł się z 25-tą rocznicą objęcia tego stanowiska, bo dokładnie ćwierć wieku temu odbyła się pierwsza sesja Rady Powiatu Tucholskiego.
Jak wspomina ten czas ówczesny starosta Andrzej Wegner?
„Nie mieliśmy wtedy żadnego wsparcia w postaci administracji, która już tu by funkcjonowała poza ośmioma pracownikami, którzy tworzyli tutaj ośrodek geodezyjno-kartograficzny. Cała reszta była stworzona od podstaw” – mówi starosta.
„Początki były trudne. My naprawdę zbieraliśmy jakieś szafy, krzesła, na których można byłoby usiąść. Rozpoczęliśmy przyjmowanie pierwszych pracowników, a tych pieniędzy, które wtedy mogliśmy wykorzystać było tyle, co kot napłakał, a od razu tu się ustawiła kolejka spraw, które należało na bieżąco realizować. Powiat samorządowy z pierwszej kadencji był największy, największy w sensie realizowanych zadań” – podkreśla Andrzej Wegner.
I dodaje, że ogromnym wyzwaniem była służba zdrowia, ponieważ przejęto zadania związane ze szpitalnictwem. Wtedy poradnie specjalistyczne funkcjonowały jako odrębny zakład opieki zdrowotnej. To trzeba było połączyć, a potem rozpoczęły się problemy z finansowaniem między innymi szpitala.
„W zakresie tych rozwiązań, które wprowadzaliśmy w służbie zdrowia, odwiedzali nas przedstawiciele różnych innych samorządów, którzy chcieli skorzystać z naszych doświadczeń” – zauważa.
Trudnych zadań dostarczyło też szkolnictwo. Powiat przejął wówczas szkoły średnie, a potem – po reformie systemu oświaty – ponadgimnazjalne. Były to szkoły kuratoryjne i ministerialne (Technikum Leśne i Zespół Szkół Rolniczych).
„Każda z nich funkcjonowała w innym systemie zarządzania, finansowania, obiegu dokumentów. To wszystko trzeba było w jakiś sposób ujednolicić i zadbać też o komfort bazy lokalowej. I to się udało” – podkreśla Andrzej Wegner.
Zagadnienie samorządu jest mu ciągle bardzo bliskie. Przyznaje, że właśnie będąc starostą, nauczył się wszystkiego, co tej sfery dotyczy.
„Przez te parę lat zauroczyłem się samorządem. Uważam, że ta idea jest wspaniała” – podsumowuje.