Bezcenna inicjatywa tucholskich siatkarek na rzecz dzieci z Ukrainy
Pomysł narodził się zupełnie spontanicznie. Członkowie sekcji piłki siatkowej MLKS „Tucholanki” zorganizowali w dniach 18 – 19 marca br. Charytatywny Turniej Minisiatkówki.
Rozgrywki miały jeden cel – pomóc najmłodszym uchodźcom wojennym z Ukrainy.
To 29-osobowa grupa dzieci w wieku od 3 do 15 lat, które uczęszczają do Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Legbądzie.
„O naszej inicjatywie dowiedział się między innymi właściciel firmy eszyby.pl z Tucholi, który sam się do nas zgłosił i zapytał, jakie są potrzeby. A potem kupił koszulki, spodenki i buty sportowe dla każdego dziecka” – opowiada ze wzruszeniem trener siatkarek Dariusz Karnowski.
Jak dodaje, za zebrane podczas turnieju pieniądze kupiono też bidony. W organizacji turnieju pomogła również firma „Solo” Tomasza Koczyńskiego, która ufundowała nagrody.
Ludzi dobrej woli jest jednak więcej, bo w akcję pomocy aktywnie włączyła się także społeczność Legbąda.
„Rodzice uczniów, nauczyciele, pracownicy naszej szkoły i sami uczniowie kupili przybory szkolne, plecaki. W zasadzie wszystko to, co jest niezbędne. Cieszymy się z tego i bardzo dziękujemy” – podkreśla Barbara Drewczyńska, dyrektor szkoły w Legbądzie.
I dodaje, że dzieci z Ukrainy wyjechały ze swojego kraju, nie zabierając nic swojego.
„Widać, jak one są zasmucone. Widać tęsknotę za swoją rodziną, swoim miejscem, swoim krajem… Tego nie da się opisać. My tego doświadczamy, mając teraz osobisty kontakt z tymi dziećmi. One są bardzo wdzięczne za pomoc. Trudno nam jednak sobie wyobrazić, co czują. Zdarzyło się, że pewnego dnia zawyła syrena strażacka. Reakcja dzieci z Ukrainy kompletnie nas zaskoczyła. Trudno było nam im pomóc opanować emocje” – relacjonuje dyrektorka.
I ten przykład najwyraźniej pokazuje, z jak trudnymi przeżyciami musiały mierzyć się dzieci...