„Babskie Żywioły” na finiszu
„Babskie Żywioły” już za nami. Kto nie był, niech żałuje. Było pięknie, kolorowo, smacznie, roboczo i przyznać trzeba - trochę tłoczno, bo dwadzieścia Bab + 4 x tyle gości wypełniło po brzegi salę wystawową Muzeum Borów Tucholskich.
Tak w telegraficznym skrócie można by skwitować finisaż wystawy „Babskie Żywioły”, której ekspozycja trwała od połowy czerwca do pierwszych dni września, a którą obejrzało dwa tysiące odwiedzających. Było też o niej głośno w prasie ogólnopolskiej!
„Babskie Żywioły” to wystawa, na której prezentowane były prace artystek i twórczyń ludowych związanych z Borowiackim Towarzystwem Kultury w Tucholi. Prace, ich różnorodność: malarstwo, ceramika, różne techniki graficzne, rękodzieło artystyczne (koronka), sztuka ludowa (malarstwo na szkle, plecionka) oraz hafty kaszubskie jako sztuka użytkowa.
Wystawa miała interesujący charakter i ukazywała indywidualizm wystawczyń. Takie wystawy sztuki kobiet pojawiły się już w drugiej połowie XIX wieku i organizuje się je do dziś. Główna zasada to eksponowanie prac stworzonych przez kobiety.
Tym razem, w tucholskim muzeum swoje prace prezentowały artystki i twórczynie ludowe: Elżbieta Pieczka – koronka, Brygida Wolańska – akwarela włókniana, Anna Narloch – ceramika, Małgorzata Obuchowska, Helena Kaczanowska, Justyna Wojciechowska – malarstwo, Anna Przytarska – malarstwo na szkle, plecionka, haft kaszubski (szkoła borowiacka), Hanna Behrendt – plecionka, Maria Ollick – wycinanka oraz Danuta Landmesser, Helena Pawłowska, Barbara Karnecka, Krystyna Mięsikowska, Irena Kruse, Krystyna Jeneralska, Halina Deja, Maria Sala, Halina Sala, Ewa Siekierska, Marianna Weilandt - haft kaszubski szkoły borowiackiej i tucholskiej.
Gospodarzami wydarzenia byli Wioleta Chabowska i Jarosław Iwicki – pracownicy muzeum oraz Maria Ollick, prezes Borowiackiego Towarzystwa Kultury w Tucholi. W części oficjalnej były podziękowania dla wszystkich eksponujących swoje prace oraz wystąpienia gości, a po piętnastominutowej przerwie kawowej nastąpiła część robocza, czyli mini warsztaty, podczas których goście finisażu mogli osobiście poznać twórców, tajniki ich warsztatów, a nawet samemu popróbować swoich sił w różnych dziedzinach sztuki i rękodzieła artystycznego.
Mimo zróżnicowania wiekowego uczestników wszyscy świetnie się bawili. Stanowiska warsztatowe rozgoszczone były w kilku salach muzealnych i na dziedzińcu. Była zabawa z gliną, praca na kołowrotku, „heklowanie” koronki, wycinane „leluje”, plecionka i haftowanie. Był też pokaz filcowania, a każdy z uczestników mógł pędzlem i farbą zostawić na podobraziu ślad swoich plastycznych zdolności.
Wśród wielu gości spoza Tucholi była dziennikarka, Stypendystka Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, autorka reportaży „ W Kujawsko–Pomorskiem - Z Oskarem Kolbergiem pod rękę” Krystyna Lewicka – Ritter oraz Anna Kornelia Jendrzejewska, również Stypendystka Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, kustosz, kierownik Pracowni Etnografii w Dziale Historii Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy.
Była okazja do ciekawych rozmów, wspominków o wspólnej historii, propozycjach i zamierzeniach. Miło było usłyszeć wiele ciepłych słów o naszej działalności (BTK i MBT) dla kultywowania i zachowania dziedzictwa kulturowego regionu Borów. Trzy godziny minęły „jak z bicza trzasł”.
Organizatorzy wydarzenia dziękują tucholskiej Spółdzielni PSS „Społem” za tradycyjny borowiacki kuch, którym z wielkim apetytem raczyli się uczestnicy finisażu. Do zobaczenia w tucholskim muzeum na kolejnej przygodzie z kulturą regionu!
Tekst: Maria Ollick, fot. M.O., A.K.J.,Cz.F.